sobota, 11 maja 2013

VIII

Po szkole tak jak ustalaliśmy poszliśmy do gabinetu przy tunelach. Spędziliśmy tam dwie godziny i jedyne co znaleźliśmy to sterta starych książek o Egipcie, które Fabian rozdzielił pomiędzy nas. Naszym zadaniem było przeczytać te wszystkie książki. 
Po powrocie do pokoju położyłem się i zacząłem lekture. Całość miała ponad dwieście stron a po godzinie byłem już za połową. Po za tym, że z faraonów najpierw wyciągano flaki a dopiero później chowano do sarkofagów, niczego ciekawego się nie dowiedziałem. Na czytaniu tej książki minęły mi trzy godziny życia. Ale jakby tego było mało, po jakimś czasie do pokoju wrócił Fabian z wielką górą książek w rękach.
- Może byś mi pomógł? - zwrócił się do mnie, a ja zabrałem od niego połowę z nich.
- Co to? - zapytałem.
- Książki. Nie widać? Popatrz tu jest okładka a w środku są zapisane kartki. To znak, że jest to książka. - mówił pokazując poszczególne elementy.
- Haha. Bardzo śmieszne. Po co to nam?
- Musimy znaleźć skarb. Ale najpierw trzeba znaleźć wskazówki. Może to nam pomoże.
- O nie, nie ma mowy. Ja nic więcej nie czytam. Wiesz jakie obrzydlistwa były opisywane w tek książce. - wskazałem na lekturę, którą niedawno skończyłem czytać. - Stary! Oni pili swój mocz, żeby być silniejszym! Albo wiedziałeś że po jakimś czasie od śmierci zagnieżdżają się w tobie jakieś bakterie, które zjadają cię od środka. Niby już nie żyjesz ale to i tak ochydne. - Fabian zrobił skwaszoną mine.
- Ty przynajmniej nie czytałeś o tym jak budowano piramidy. Uwierz to było o wiele nudniejsze. - powiedział a po chwili podał mi książkę. - Trzymaj to twoja nowa lektura. - spojrzałem na tytuł "Tajemnice Ozyrysa" i nagle wszystko stało się czarne.

Otworzyłem oczy. Słońce paliło mnie w twarz. Wstałem. Byłem na łące. Dookoła były mlecze. 
"Czas ucieka. Musisz szukać."
- Szukam!
"W złych miejscach."
- To powiedz gdzie! Albo przynajmniej czego szukam.
"Pokaże ci"
I znów ten straszny ból głowy. Po chwili jednak zniknął a ja nie byłem już na łące tylka na ... pustyni.
Przede mną stała olbrzymia piramida. 
"Laska jest odpowiedzią, bicz pomocą, krzyż zagadką"

Znów byłem w pokoju a przede mną stał Fabian.
- No bierz tą książkę. Na co czekasz. 
- Miałem wizje. - powiedziałem, a Fabs spojrzał na mnie zaskoczony.
- Kiedy? Teraz?
- Tak.
- Co widziałeś? Mów. 
- Byłem na łące, a później przy jakieś piramidzie. I słyszałem głos. Mówił coś o lasce, biczu i krzyżu. Coś było odpowiedzią.
- Nic z tego nie rozumiem. Myślałem, że coś mamy a tu coś takiego. - powiedział zrezygnowany. - Czekaj chwile. Miałeś wizje jak dotknąłeś książki.
- Tak.
- To może być odpowiedź. Trzeba to przeczytać.
- Żartujesz? To ma pięćset stron. 
- Dasz rade. Trzeba zwołać Sibune. 
- Tak. O północy na strychu?
- Jasne. Pójdę powiedzieć dziewczyną. - powiedział i już wychodził kiedy się wrócił. - Emm. I Alfiemu, oczywiście. - dodał i wyszedł. 

7 komentarzy:

  1. superowy czekam na następny NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne :3 tylko ciutkę przyktrótkawe : D i czekam na peddie ! : D : ***

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie! Mogłabyś mnie informować o następnych rozdziałach? Do-not-miss-your-chase.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń