czwartek, 2 maja 2013

V

- Jak to przed sobą? - powiedziałem sam do siebie. Ta wizja nie miała sensu. Jak można ratować coś przed sobą? To niemożliwe. Niespodziewanie do pokoju weszła Nina.
- Eddie. Nie wiem co się dzieje ale mój wisior wariuje. - pokazała na naszyjnik, który świecił. - Co to może znaczyć?
- Nie mam pojęcia. Ale przed chwilą w szufladzie znalazłem to. - otworzyłem dłoń by mogła zobaczyć kamień.
- Skąd go masz? Przecież schowałam go w piwnicy. 
- Nie wiem jak tu się znalazł. To nie wszystko bo widzisz... - przerwałem. Nie mogę powiedzieć jej o wizjach. To zbyt ryzykowne. 
- Co? Co się dzieje?
- Nic. To nie jest ważne.
- Eddie... Powiedz prawdę.
- Miałem wizje.
- Co!? Powiedz co widziałeś.
- Siebie. Raz byłem w lesie, raz w jakieś komnacie, potem znowu w lesie.
- I tyle? - zapytała a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć. Powiedzieć prawdę, że muszę coś ratować przed samym sobą. Ale skoro już zacząłem mówić to wypadało skończyć..
- W wizjach... słyszę głos. Mówi o jakimś skarbie, który mam odnaleźć. Ale nie wiem o co chodzi.
 - Nie brzmi to najlepiej. Może trzeba zwołać Sibunę.
- Nie. To nie jest dobry pomysł. Zresztą to moja sprawa. Nie chcę nikogo narażać.
- Z Senkharą też była moja sprawa, ale gdyby nie pomoc Sibuny nie udało by mi się odnaleźć Maski Anubisa. 
- Nino. Proszę nie mów im nic.
- Dobrze. Ale jak tylko coś się wydarzy masz mi powiedzieć. - powiedziała i wyszła z pokoju. No to koniec tajemnicy. 
---
Nie wyszedłem z pokoju aż do rana. Nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem. Jak tylko wszedłem do kuchni zauważyłem jak Nina, Patricia,K.T., Fabian i Alfie.zawzięcie o czymś dyskutują. 
- Cześć wszyskim. - powiedziałem a oni odwrócili się jakby... przestraszeni?
- Cześć Eddie. Co tam? - zaczęła Nina.
- Dobrze. Coś się stało?
- Tak. Dlaczego nie powiedziałeś nam o wizjach. - powiedział Fabian, a ja spojrzałem z wyrzutem na Ninę. 
- Wybacz. Musiałam im powiedzieć. - tłumaczyła się.
- Sibuna wraca do akcji. - powiedział Alfie.
- A jest jakiś inny sposób? - zapytałem.
- Nie. - odpowiedzieli chórem. - Sibuna.
Sibuna - powiedziałem zasłaniając oko. Czyli, że znowu jesteśmy paczką. 
---
Po śniadaniu poszliśmy do szkoły. Chciałem porozmawiać z tatą ale on znowu mnie unikał. Nie wiedziałem dlaczego. Dziwnie się zachowywał od tamtej akcji z Frobisherem i grzesznikami. Ale mógłby chociaż ze mną porozmawiać. Po drodze do szafki zderzyłem się z Patricią.
- Przepraszam. - powiedziałem i spojrzałem na nią. Włosy opadały jej falami po ramionach. Piękna jak zawsze. Uśmiechnąłem się nie pewni i pomogłem podnieść książki które upadły.
- Nic się nie stało. - powiedziała i sięgneła po tą samą książkę co ja przez co nasze dłonie się dotknęły. Przeszedł mnie przyjemny prąd. Spojrzałem na nią. Ona także patrzyła na mnie. Odsunąłem dłoń. 
- Słuchaj Gaduło ja..
- Lepiej nic nie mów. - przerwała mi. - Albo lepiej powiedz dlaczego nie mówiłeś nam o wizjach? Nie ufasz nam?
- Ufam. Po prostu nie chciałem was narażać.
- Gadanie. Zawsze musisz postawić na swoim. Nie możesz być szczery. Od tego ma się przyjaciół, żeby się wygadać. A nie. Ciągle jakieś tajemnice. A może nie ufasz nam bo byliśmy grzesznikami? Tylko jakbyś nie zauważył było w tym też trochę twojej winy. Wiem. Nie byłam zbyt miła jako grzesznik ale mógłbyś zwrócić uwagę na to, że nie byłam wtedy sobą. Okej. - oto nasza gaduła. Gada i gada. Ale za to ją kocham. Wróć. Kochałem.
- Przepraszam. Za wszystko przepraszam. Nie chodzi mi oto, że wam nie ufam. 
- A o co chodzi?
- To ja mogę być tym złem.
- Jakim złem? O czym ty mówisz?
- Nieważne. Słuchaj Patricia. Ja sam nie rozumiem moich wizji. W każdej z nich jestem sam. To może być znak, że to tylko moje zadanie.
- Bohater się znalazł. To, że w wizjach jesteś sam nie znaczy, że będzie tak naprawdę. Nie każda wizja musi się spełnić. Tylko pozwól nam sobie pomóc. - powiedziała i ruszyła w kierunku klasy, gdzie miała odbyć się lekcja histori.

---
Smuci mnie trochę fakt, że pod ostatnim rozdziałem było tak mało komentarzy. 
Komentarze to dla mnie motywacja. Znak, że ktoś to wogóle czyta. 
Więc proszę komentujcie. :)

Jeśli Wam sie nie podoba to napiszcie co a ja postaram się to naprawić w kolejnych rozdziałach. :)

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Co do tego kiedy będzie Peddie to powiem tylko, że już niedługo.
I będzie tyle Peddie, że wam się znudzi.. :D

Peddie Forever.!. ♥


10 komentarzy:

  1. mnie się peddie nigdy nie znudzi!!!!kocham twoje rozdziały!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znudzi mi się Peddie? Czy to wogóle wykonalne?? A rozdział genialny! Ta.. też kocham paplaninę Gaduły ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś świetną pisarką! Bardzo podoba mi się twój blog. Co chwilę wchodzę tu, by sprawdzić czy przypadkiem nie ma kolejnego postu bądź opowiadania! Kooocham - może być taka motywacja? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam bardzo. :) Jesteście super. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. super czekam na kolejny :D ♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie to wymyślasz..... szybko pisz next bo nie wytrzymam !! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetneee
    Czekam z niecierpliwością na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!A Peddie to mi się nigdy nie znudzi

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski. :D :*
    Czekam na więcej. :D
    I ma być Peddie. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku jesteś genialna jeszcze nigdy nie czytałam nic lepszego! Już się nie mogę doczekać następnego! <3

    OdpowiedzUsuń