Opowiesci o apokalipsie, sądzie ostatecznym i życiu po śmierci można spotkać wszędzie. Chrześcijanie wierzą w ponowne przyjście Zbawiciela. Egipcjanie jednak mieli swoją wersje tej historii o której miałem się przekonać właśnie dzisiaj. Jak codzień rano śniadanie, szkoła, spotkania z przyjaciółmi i randka z Patricią. Między nami już jest wporządku. Ostatnio jednak nie spędzaliśmy ze sobą zbyt wiele czasu. W tunelach odkryliśmy tajemne zapiski hieroglificzne. Fabian zajmował się tłumaczeniem, przez co całe popołudnia spędzał w tunelach, bo niestety zapiski te były wyryte w ścianach. Po tygodni jednak nie wytrzymał i zrobił temu zdjęcie. Nie mógł tak od razu.? Zresztą Fabian żyje własnym życiem po odejściu Niny. Ach. Właśnie. Nina wyjechała. Jej babcia znowu zachorowała i Nina musiała wrócić do Ameryki się nią zająć. Powiedziała, że wróci przed końcem roku. Alfie przez ostatni tydzień chował się w pokoju po tym jak Fabian przetłumaczył pierwsze zdanie. "Złoto prawdę odkryje, a każdy poszukiwacz straszną śmiercią zginie". Fakt brzmi trochę strasznie, no ale od razu chować się w pokoju i to pod łóżkiem jak ma się lęk przed małymi przestrzeniami. No, proszę. Co najdziwniejsze. Mara nam pomaga w rozszyfrowaniu zagadki. Odkąd dowiedziała się o Sibunie i nowej zagadce strasznie się zaangażowała.
Nadszedł wieczór. Fabian poinformował mnie, ze przetłumaczył całość i mieliśmy spotkać się w tunelach. Weszliśmy więc do piwnicy, a potem przez przejście do tuneli.
- Nareszcie. - odezwał się Fabian. - Chodzcie.
Usiedliśmy przy olbrzymim stole.
- A więc.? Przetłumaczyłeś całość.? - zapytałem.
- Tak. Oto ona. Przeczytać.? - zapytał Fabian.
- No jasne. - odezwała się Gaduła.
- Okej. No to.. - zaczął Fabian. - Piersze zdanie już wiecie jak brzmi, więc nie będę go powtarzał przez wzgląd na niektórych. - tu spojrzał na Alfiego, który pod jego wzrokiem skulił się na krześle. - Dalsza część to fragment jakieś opowieści. " W dniu sądzenia Ozyrys zejdzie na ziemie, z chęcią zemsty na swych braciach. W tedy zapanuje chaos, większy niż przed powstaniem świata. Natura sama zacznie się unicestwiać. Świat jaki znacie przestanie istnieć. Wszelkie stworzenia zginą, a tylko te godne trafią do świata podziemnego, pozostałe zaś zmienią się w proch i wszystko przestanie istnieć. Tylko jeden człowiek. Prawie bóg, będzie mógł powstrzymać wielką wojnę. Jednak sam będzie musiał odkryć jak." To by było tyle. Przeszukałem całą jaskinie jednak nie ma dalszej części.
- Ten człowiek... - przerwałem - To ja, tak.? - spojrzałem na hieroglify na ścianie.
- Prawdopodobnie tak. - odpowiedział Fabian.
- A co będzie jak nie dam rady tego powstrzymać.? Świat przestanie istnieć. Nie będzie nic. - powiedziałem chowając twarz w dłonie.
- Dasz rade, Eddie. Pomożemy Ci. - powiedziała Gaduła i pogłaskała mnie po plecach. - Damy rade.
- Ona ma racje. Pomożemy ci. - powiedział Alfie ostro wstając z krzesła, jakby gotowy do walki.
- Dziękuję Wam. - powiedziałem. - Tylko mamy problem. Nie wiemy ile mamy czasu, a musimy odkryć sposób jak powstrzymać wojne.
---
I znów długa przerwa.
Przepraszam.
Jakoś ostatnio nie mam weny.
Ten rozdział powstał na szybko.
Mam nadzieję, że chodź trochę Wam się spodobał.
Jak dobrze pójdzie to kolejny rozdział za tydzień lub wcześniej.
Zależy czy będę miała jakiś pomysł na rozdział.
Znaczy pomysł mam, tylko teraz to ubrać w słowa.
Trzynajcie kciuki.
W między czasie zapraszam Was na bloga mojej blogowej koleżanki:
Jest to blog o serialu Teen Wolf, więc zapraszam wszystkich fanów serialu, a tym co jeszcze nie oglądali tego serialu, szczerze go polecam.
Liczę na komentarze pod rozdziałem. :)
Pozdrawiam.